czwartek, 12 maja 2011

A jednak można 2


Dziesięć miesięcy temu pisałam, że Poznań może - bo zaprosił sobie Stinga na otwarcie stadionu. Okazało się, że Wrocław też może i na otwarcie swojego stadionu zaprosił sobie George'a Michaela. Oooo. Koncert odbędzie się 17. września. Sting przyjechał z filharmonikami, a we Wrocławiu to filharmonicy przyjdą do George'a - w graniu największych przebojów towarzyszyć mu będą muzycy z lokalnej filharmonii.
Pachnie plagiatem, czyż nie? Cóż, George też gra całą trasę z piosenkami w nowych aranżacjach. Taka moda chyba. I bilety będą tańsze, bo już od 79 złotych, niż na Stinga.
George ostatnimi laty nieco się zagubił, ale może 47 koncertów, które zagra w tym roku to zwiastun gromadzenia nowych sił?
Wstyd przyznać, ale nie byłam jeszcze na takim gigantycznym stadionowym koncercie. A na Maślice wcale nie jest tak daleko. Jeśli tym razem ktoś zagwarantuje mi, że będzie "Last Christmas" - idę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz