sobota, 19 listopada 2011
Dobry, zły i Greenpeace
The Good, the Bad & the Queen, moje ulubione wcielenie muzyczne Damona Albarna*, reaktywowali się w szczytnym Celu. 10. listopada zagrali na należącym do Greenpeace statu "Rainbow Warrior" zacumowanym na Tamizie. W ten sposób uczcili 40-lecie organizacji. Albarn powiedział: We're here to celebrate 40 years of Greenpeace. We're asking anyone who wants to make a difference to join Greenpeace". Lider grupy przed utworem "Northen Whale" przypomniał także o wielorybie, który w 2006 roku wpłynął do Tamizy.
Wielki uśmiech ciśnie mi się na usta. Bo, po pierwsze, taki koncert to zawsze jakiś ruch w przestrzeni i może doczekamy się drugiej płyty supergrupy Simononaul, w której skład wchodzą także perkusista Tony Allen, gitarzysta The Verve, Simon Tong oraz basista The Clash, P. A po drugie, bo, kolejny Brytyjski Bohater Narodowy widzi więcej niż czubek własnego nosa.
* Gorillaz to zdecydowanie nie moja bajka, a za Blur przepadam mocno wybiórczo, mimo że jestem zdecydowanym Brytofilem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz