wtorek, 7 sierpnia 2012

I... wszyscy razem

Godsmack czy Arctic Monkeys? Która wersja beatelsowskiego "Come Togheter" podoba mi się bardziej? Hm, nie wiem. Wersja Arctic Monkeys brzmi oldschoolowo, a Godsmack...cóż, so american. Jednak Sully Erna jest nie do podrobienia, a Alexa Turnera za nic bym nie poznała po głosie. No ale takie młode zespoły to troszkę nie moja działka. I wczoraj, kiedy "Come Together" w wersji brytyjskiej było w "Trójce" piosenką dnia, myślałam, że wcale mi się nie podoba. Ale zyskuje z każdym przesłuchaniem.
Jest jeszcze wersja Aerosmith z 1978 roku, którą chcieli przebić Godsmack (jak mówi Shannon Larkin, perkusista zespołu z Bostonu w wywiadzie dla najnowszego "Teraz Rocka"). W porównaniu z powyższymi wydaje się... nudna. Nie wnosi nic i chyba przez to jest najbliższa oryginałowi.
Wysypało Beatlesami. John Lennon wiecznie żywy. Ciekawe, co on na to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz