niedziela, 27 października 2013

Walk on the wild side

Dziś odszedł Lou Reed.
Od wielu lat miałam wrażenie, że on będzie żył wiecznie, jak Paul McCartney. Że będzie miał jeszcze dużo czasu, żeby nagrać kilka wspaniałych utworów, eksperymentować, jak przy nagranej z Metallicą "Lulu". Nie, już nie.
Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz