środa, 8 sierpnia 2012

Kto uwierzy...

Kto mi uwierzy, że gdy miałam 15 czy 16 lat, moim ulubionym utworem przez długie miesiące był "Heart of Storm" Lost Horizon? Proszę: http://www.youtube.com/watch?v=-Gpjy6Pt6ng Obrazek już mówi wiele,a konia z rzędem temu, kto wytrzyma do końca. Znałam kiedyś osobnika płci przeciwnej, który całymi dniami słuchał (i pewnie nadal słucha) tym podobnych dźwięków, a także tych dla mnie nie do wytrzymania. Na szczęście po jakimś czasie mi przeszło. Nutka wzruszenia z nutką zażenowania. Słuchałam dziś Lost Horizon pierwszy raz po latach - i, wow, wciąż pamiętam cały tekst. Herbata miłorzębowa jednak działa.

1 komentarz:

  1. Hehehe, takoż i ja słuchałam! Miałam jeszcze kilka takich ulubionych kapel. Jak to trafnie ujął kumpel: "na szczęście już nie słucham piosenek w rytmie ptatataj patataj patataj" (to dokładnie Manowarze ;))

    OdpowiedzUsuń