piątek, 12 stycznia 2018

2018 - zapowiedzi

Skończył się kolejny rok, podsumowania dawno pozamykane, wszystkie ważne i ważniejsze utwory z 2017 roku powoli zapisują się w historii.
Za nami 12 dni roku 2018. Dziwny czas. Jedną nogą tkwimy jeszcze w 2017 roku, ten nowy jeszcze nieco uśpiony.
Żeby więc nieco go rozruszać, postanawiam opuścić święte tu i teraz i podejrzeć muzyczną przyszłość.

Jak zapowiada się więc rok 2018?

Nowe płyty zapowiadają Legendy - Joan Baez, Bruce Springsteen i - co cieszy mnie szczególnie - Paul McCartney.
Także niegdyś ważni, a dziś nieco zapomniani artyści, jak My Bloody Valentine oraz The Breeders, zapowiadają na ten rok wydawnictwa płytowe. Wierzę, że przypomną o sobie mocno i głośno; tak jak Slowdive w roku 2017.

Już dziś premierę ma następca znakomitego "Spectre at the Feast" z 2013 roku. Mowa oczywiście o Black Rebel Motorcycle Club, którzy w przeciwieństwie do wielu gwiazdek Nowej Rockowej Rewolucji z początku wieku wciąż gra i konsekwentnie robi swoje.

Na mocne wrażenia liczę w związku z nowym albumem Editors. Bliższe szczegóły nie są jeszcze znane, ale już w ubiegłym roku muzycy grali na koncertach nowe utwory. Będziemy mogli je usłyszeć także na dwóch polskich koncertach w kwietniu.

Ciekawie zapowiada się kolaboracja Laurie Anderson i Kronos Quartet. Artyści przygotowują eksperyment muzyczny oparty na wydarzeniach z 2012 roku. Wtedy to huragan Sandy uderzył we wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, a jego skutki osobiście dotknęły Anderson. "Landfall" ukaże się już na początku lutego.

Zaraz po nim - długo wyczekiwany nowy album Franz Ferdinand. "Always Ascending" zapowiadany jest jako bardziej zróżnicowany i mniej gitarowy niż poprzednie dokonania zespołu. Jeszcze do końca nie wiemy jak będzie miała się ta muzyka dla rockowych uszu, ale możemy przyjąć, że skoro rock'n'rollu jest także zabawą, to i zabawa może mieć w sobie sporo z rock'n'rolla.

Czekamy też na nowe nagrania Jacka White'a. Kilka dni temu artysta opublikował dwa nowe nagrania, z których jeden, "Connected by Love" na pewno znajdzie się na albumie zatytułowanym "Boarding House Reach". Według dobrze poinformowanych źródeł ma on ukazać się w pierwszej połowie roku.

Wciąż otwartą sprawą jest nowa płyta Tool - ostatnie zapowiedzi Danny'ego Carey'a zdają się potwierdzać, że następca "10,000 Days" z 2006 r.ukaże się w przeciągu najbliższych miesięcy. Podobnie sprawa ma się z z drugim zespołem Maynarda Jamesa Keenana, czyli A Perfect Circle. Tu sprawa jest o tyle prostsza, że grupa opublikowała dwa nowe utwory: "The Doomed" i "Disillusioned". Czekamy więc na czwarty i pierwszy od 14 lat album.

Z polskiego podwórka cieszą mnie szczególnie dwa nowe albumy - "Swans & Lions" Cochise oraz "Wiedza o społeczeństwie" Lao Che (premiera: 16.lutego). Przede wszystkim czekam jednak na intrygujące debiuty.

Na pewno z ciekawością wysłucham nagrań bezkompromisowych rockowych dziewczyn, czyli Beth Hart (nagrana razem z Joe Bonamassą "Black Coffee" ukaże się 26.stycznia) oraz Brody Dalle, której The Distillers robili furorę... tak, już kilkanaście lat temu.

Bardzo chciałabym usłyszeć drugi album RavenEye. "Nova" z 2016 roku obiecywała naprawdę dużo dobrej energii.
No i Greta van Fleet, namaszczeni na nadzieję rocka. O ich pierwszym pełnowymiarowym album na pewno będzie bardzo głośno. Mam nadzieję, że jego zawartość będzie do tego hałasu proporcjonalna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz