poniedziałek, 6 grudnia 2010

Piosenka okazjonalna


I coraz bliżej święta. Wyjątkowa ciężarówka coca-coli znów jedzie, tym razem w rytm "Shake Up Christmas" zespołu Train. Pat Monahan, wokalista grupy, tym razem nie śpiewa tak jak nas do tego przyzwyczaił, ale nic to - grunt, że magia jest.
Świąteczny singiel wydał też Coldplay. "Christmas Lights" to taka ładna piosenka oczywiście o zbawiennej i cudotwórczej mocy świąt Bożego Narodzenia.
Będzie co dodać do listy obowiązkowej w przyszłych latach, gdzie od lat królują między innymi Mariah Carey ("All I Want for Christmas Is You"), Cliff Richard ("Christmas Time, Misteltoe and Wine"), Bing Crosby ("White Christmas". Wszyscy bierzemy udział w sezonie wałkowania "Last Christmas" Wham!, która potrafi już w lipcu zwiastować nadchodzące wielkimi krokami święta. Do moich faworytów piosenek okazjonalnych należy "Christmas Time (Don't Let the Bells End)" The Darkness. Ot, magia obcisłych spodni i gołej klaty. Piosenka wraz z teledyskiem tak kiczowata, że aż urocza.
Piosenka świąteczna musi być obowiązkowo melodyjna, pobrzmiewająca dzwoneczkami, radosna. Musi opowiadać o tym, że Boże Narodzenie to czas, na który przypada największa ilość cudów na metr kwadratowy. W teledysku pada śnieg, płonie ogień w kominku, ulicami przechadza się nadmierna ilość Mikołajów.
Jest też oczywiście w żelaznym zestawie coś zupełnie wyjątkowego: Band Aid, który dwadzieścia pięć lat temu nagrał "Do They Know It's Christmas?". Dochód ze sprzedaży singla był przeznaczony na pomoc dzieciom w Afryce. Autor utworu i spiritus movens całego przedsięwzięcia, Bob Geldof, przyznał ostatnio, że nie może już tej piosenki znieść. Nawet wyjątkowe utwory czasami spotyka marny los.
Niestety, jarmark świąteczny ma i może mieć tylko jedną ścieżkę dźwiękową. Na szczęście jej cechą charakterystyczna jest to, że gra tylko raz w roku. I że niedługo się skończy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz