No tak, mamy sierpień, czyli druga połowa roku nadeszła. Co niektórzy już pewnie zabierają się za podsumowania. No cóż, Jakiś Sklep Gdzieś Tam już sprzedaje ozdoby świąteczne.
A ja...chyba mam piosenkę roku. Można posłuchać jej tu: http://www.npr.org/blogs/allsongs/2011/08/03/138923928/song-premiere-mark-ta-irglov-s-go-back lub na YouTube.
Marketa Irglova "Go Back". Tak, znana z The Swell Season wokalistka tak zapowiada swój solowy album "Anar", który ukaże się 11. października. Irglova przyznaje, że nasłuchała się Otisa Reddinga i Arethy Franklin i to słychać w "Go Back". Rys soulowy to jedno, drugie: trąby (?) troszkę a la późni The Beatles (kłania się "KIngs of Medicine " Placebo), trzecie: fortepian, znak rozpoznawczy wokalistki.
Piosenka jest niesamowita, bardzo liryczna, bardzo nieoczywista. Nie mogę się oderwać.
Oj, zapowiada się piękna płyta, która pomoże przetrwać jesień i zimę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz