środa, 14 września 2011

Równia pochyła


Chciałam pisać dziś o czymś zupełnie innym, ale życie, jak wiadomo, pisze swoje scenariusze. A ponieważ nie ma przypadków... I tak oto zespół Disturbed wprosił się dziś na mojego bloga.
Pomyślałam sobie, że miło byłoby posłuchać akurat Jacka White'a z Alicią Keys (genialna piosenka ze słabego Bonda), więc w wyszukiwarkę na YouTube wpisuję "Another Way to Die" i jako pierwszy wynik wyskakuje mi nowy utwór Disturbed. Moja znajomość z tą grupą zakończyła się na pierwszej płycie, "The Sickness" z 2000 roku.
Więc kieruję kursor na "play", z ciekawości. I... zamieram. Powody były nie tyle muzyczne, co wizualne. Klip zrobił na mnie takie samo wrażenie, co "Earth Song" Michaela Jacksona wiele, wiele lat temu. Jako osoba z wyboru nie posiadająca telewizora, żyję raczej słowem niż obrazem, więc bombardowanie katastrofami i wszelkimi sensacjami dotyczy mnie, tak myślę, w mniejszym stopniu. A tu zostałam zasypana mnogością najtragiczniejszych dla mnie obrazów.
The indulegence of our lives
has the shadow on our world
our devotion to our appetites betrayed us all

Globalne ocieplenie, śmiecie, ropa, pieniądze, zanieczyszczenie środowiska. Zabijamy się sami, na własne życzenie. Największe wrażenie w teledysku robią sceny wydzielania wody. Ile wypijesz z tej brudnej kałuży to twoje. Oto, co nas czeka, świat, w którym nawet dostępu do wody pilnują żołnierze. Przesadzone? Być może. Moja koleżanka już kilka lat temu mówiła: "oddychajcie swobodnie dopóki powietrze jest jeszcze za darmo" (Ania, mam nadzieję, że Twoje słowa nie staną się samospełniającą się przepowiednią).
The time bomb is ticking
Our future is fading
Is there any hope we'll survive?

David Draiman, wokalista Disturbed i autor tekstu: "Prawda jest jednak taka, żed nie leżą one [sprawy ekologiczne - przyp. red.] w rękach jednostek. Że zasadniczy wpływ na środowisko mają wielkie, międzynarodowe korporacje, które kontynuują wyniszczanie planety. Lub rządy patrzące tylko na swoje wyniki ekonomiczne, bez zważania na środowisko. (...) Coś w świecie jest nie tak... To jest właśnie irytujące: cokolwiek zrobimy jako jednostki - czy będziemy oszczędzać wodę, czy dbać o jakieś drobiazgi - będzie to kroplą w morzu potrzeb. Niemal bez znaczenia, co robią wszystkie korporacje, wszystkie BP tego świata, czy państwa dopuszczające się rażących nadużyć. Dopóki wielkie podmioty nie zdecydują się na zmiany, będziemy staczać się po równi pochyłej. Ta piosenka jest wezwaniem by się obudzić. Nie mam złudzeń, że posłuchają jej ludzie w korporacjach i sobie coś uświadomią. Wszystko, co mogę zrobić, to powiedzieć coś z serca o sprawach dla mnie ważnych, które dotykają mnie w życiu... To wszystko, co może artysta. Nie mam żadnych złudzeń, że wpływam w jakikolwiek sposób na zmianę losów świata. Nie jestem głupcem" ("Teraz Rock", nr 8/2011).
Cóż, mogłabym polemizować, ale ja jestem z gatunku tych naiwnych idealistów, którzy wierzą, że ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Skoro Draiman nie wierzy, że jednostki mogą coś zmienić, to po co segreguje śmieci, nie kupuje butelkowanej wody (mówi o tym kilka zdań przed tymi wyżej przytoczonymi)? Dla spokoju własnego sumienia?
Ci, którzy lubią Disturbed pewnie znają "Another Way to Die", więc polecam teledysk (i tekst to wnikliwej analizy) tym, w których odrobina wrażliwości jeszcze nie umarła.

Dla leniwych ;) : http://www.youtube.com/watch?v=HwELajFteTo&ob=av3e

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz