Kiepski dzień, pełnia księżyca. Dziecku wychodzą zęby, swoje zagryzam żeby nie wyjść z siebie. Od rana nic się nie układa, ciężkie chmury wiszą nad miastem. I do tego okazuje się, że 31.maja, dziesięć minut spacerem ode mnie odbył się koncert Anneke van Giersbergen. A ja oczywiście nic o nim nie wiedziałam.
Niemal wszystko leży na pełnej linii. Z biegiem dnia okazuje się, że nie tylko u mnie, wszyscy mają dziś przechlapane. Pełnia.
Z tej okazji przytaczam tekst piosenki Piotra Bukartyka zaśpiewany razem z Katarzyną Groniec - "Piosenka z praniem w tle". Bardzo trafny. Jednak ja odbieram jego przesłanie nie tylko w kontekście męsko-damskim. Pomaga nawet lepiej niż "Glanki i pacyfki" Artura Andrusa.
Skoro jest, jak jest
To co tu zmieniać?
A jak nie, to nie, do widzenia
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Skoro jest jak jest,
To co tu zmieniać?
A jak nie to nie i do widzenie
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ja się nie kłócę, to ty się kłócisz
I co wyjdziesz i nie wrócisz?
Szerokiej drogi, pa, pa kochanie
Przed piątą odbierz pranie
Skoro jest jak jest,
To co tu zmieniać?
A jak nie to nie i do widzenie
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Więcej ma noga tu nie postanie
A potem myślę niosąc to pranie
Że myślisz zostań, choć mówisz idź
Bo tak już jest, bo tak ma być
Tak ma być
Tak ma być
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Bo tak już jest, bo tak ma być.
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz