niedziela, 22 października 2017

Playlista #1



Raven Eye “Hey Hey Yeah”
Na dobry początek wspomnienie koncertu sprzed dwóch tygodni. Nie może być inaczej. Skutki 40-minutowe tornada, jakie przeszło w wiedeńskim klubie Gasometer, odczuwam do dziś. Muzyka RavenEye, choć przecież nie nowatorska ani odkrywcza, to solidny rock’n’rollowy kopniak. Ich koncert okazał się być dla mnie tak samo ważny, jak koncert głównej gwiazdy tamtego wieczora, czyli Bush. 

A skoro o Bush mowa... Zaraz po zakończeniu europejskiej trasy zespół opublikował niespodziwanie dwa nowe utwory, wpisaując się tym samym w plagę niespodzianek sprawianym przez wykonawców swoim fanom. I tak światło dzienne ujrzały "Alien Language" oraz "This is War", który można było usłyszeć także na żywo podczas większości koncertów, jakie Bush grał w Europie. 



Zostańmy jeszcze na chwilę przy nowościach.



"Spent the Day in Bed" zapowiada nowy albumu Moza – “Low in High School”. Piosence, którą znamy już od kilku tygodni, towarzyszy świetny teledysk. Podczas jego oglądania zastanawiałam się, czy artystę rzeczywiście stać na autoironię czy po prostu po wszystkich swoich wybrykach chciałby być postrzegany, jako Facet, Który Jednak Ma Do Siebie Dystans. Odkręć kurek, wypuść powietrze.
I pamiętajcie, there’s nothing wrong with being good to yourself.

W tym tygodniu ukazała się jeszcze jedna, długo wyczekiwana nowość. 
"The Doomed" to pierwszy utwór A Perfect Circle od 2013 roku. Przyczyny tak długiego oczekiwania leżą podobno w powolnym trybie pracy Maynarda Jamesa Keenana oraz Billy’ego Howerdella.

Jak brzmi A Perfect Circle A.D. 2017 oceńcie sami. 




Placebo „Plasticine”
Brian Molko, Stefan Olsdal i Steve Hewitt, czyli Placebo w swoim najmocniejszym składzie, z płyty „Sleeping With Ghosts”. Był rok 2003. Pamiętam sierpniowe popołudnie, kiedy w łódzkim Empiku trzymałam w jednej ręce właśnie płytę Placebo, a w drugiej debiut Cool Kids of Death. I mogłam wybrać tylko jedną…
Okładka, ta pamiętna okładka autorstwa Jeana-Baptiste’a Mondino, jest jedną z tych najbardziej poruszających. A sama zawartość krążka – ostatnią TAK dobrą płytą Placebo. 

Skoro jesteśmy już w przeszłości, cofnijmy się jeszcze o krok dalej. 
Ta piosenka chodziła za mną wczoraj cały dzień. 


Alison Moyet, sam początek płyty „HooDoo” wydanej w 1991 roku. To była jedna z płyt, których jako dziecko i prawie nastolatka słuchałam niemal codziennie. I choć słuchana po latach nie robi już takiego wrażenia, to wciąż zajmuje ważne miejsce na mojej ścieżce dźwiękowej. I zawiera kilka mocnych punktów, a "Footsteps" jest zdecydowanie jednym z nich. 

Przez ostatnich kilka dni aura rozpiwszczała nas ciepłem i słońcem. Pomyślałam: dlaczego nie? Choć ta płyta tak bardzo przypisana jest do określonego czasu w roku, do jednego miesiąca, to dlaczego by nie porozpieszczać siebie? W końcu nie ma w tym nic złego. Gdybym miała wybierać utwór zgodnie z dzisiejszą pogodą, zdecydowanie bardziej pasował by dziś "Sunday Rain" z ostatniej płyty Foo Fighters. Ale - na przekór jesieni, na przekór nadchodzącej zimie - Talk Talk z płyty "The Colour of Spring": "Life's What You Make it".


W minionym tygodniu, dokładnie 9.pażdziernika, minęło 30 lat od ukazania się tej płyty. 



INXS, niezapomniany Michael Hutchence na wokalu, płyta "Kick" i "Mystify". Najważniejsza płyta w historii tego australijskiego zespołu; 20 milionów sprzedanych egzemplarzy na całym świecie, kilka potężnych hitów, w tym ten najważniejszy - "Never Tear Us Apart". Ale "Mystify" niewiele mu ustępuje. 
Do nagrań Michaela Hutchence'a będę jeszcze niejednokrotnie wracać, bo są one warte poświęcenia im uwagi, choć wydają się być ograne wzdłuż, wszerz i w poprzek.  

Najważniejszymi, najpiękniejszymi są piosenki piosenki o miłości. Banalne? Być może. Ale czasami najlepszym sposobem by o miłości opowiedzieć jest stary, wyświechtany frazes. Nawet, gdy jest się człowiekiem posiadającym dar wyjątkowego używania słów. 


Fish i "Cliche", dziś z powodu prywatnego - w mijającym tygodniu artysta i jego partnerka, Simone, powiedzieli sobie sakramentalne "tak".  

Dobranoc.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz