wtorek, 25 stycznia 2011

Kolejna Nadzieja na rok 2011?



Nie moja. BBC Sound of 2011, miejsce na podium, medal brązowy. The Vaccines.Made in UK. Dziś w "Trójce" ich "Post Break-Up Sex" jest piosenką dnia. A ponieważ obudziłam się wcześnie, słyszałam ją już cztery razy. I umiem ją zaśpiewać w całości.
Ten tytuł... Ha! Jasne, każdy potrzebuje pomocnej dłoni w trudnym czasie po rozstaniu, która pomoże zapomnieć.
Trochę pozornej niedbałości, trochę łagodnej melodyjności a la The Smiths i głos a la Tom Smith, ewentualnie Paul Banks. Niski i lekko mroczny. Justin Young nazywa się Pan, Który Śpiewa. Tylko te melodie oddalają The Vaccines od Nowych Mrocznych.
Powstali w czerwcu ubiegłego roku, czyli kariera ruszyła z kopyta. Pół roku, a oni są już Nadzieją. Już w sierpniu, pierwsza piosenka, jaka ujrzała światło dzienne, "If You Wanna", została obwołana the hottest record in the world.
Debiutancki album, "What Did You Expect From The Vaccines?", ukaże się w marcu. Generalnie jest szybciutko, zwięźle, przebojowo, z energią i do przodu. Na letnie festiwale będzie jak znalazł. Ale na przykład takie "All in White" lub "A Lack of Understanding" brzmi ciemniej, takie numery mogliby nagrać Editors lub Interpol. Ejtisy znów wracają. I mokasyny noszone na gołe stopy, i białe skarpetki. Lepiej ich słuchać, niż oglądać.
Więc, reasumując, to też moja nadzieja. Do szału daleko, ale jest fajnie. Po prostu fajnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz