piątek, 21 stycznia 2011

Nie liczę godzin i lat...

...tylko dni. Do planowanego rozładunku z dwupaku dni trzydzieści siedem, a do koncertu Fisha - sześćdziesiąt dziewięć! Tak, już wszystko wiadomo. Fish będzie grał we Wrocławiu 1. kwietnia. Cztery dni wcześniej jako przedsmak będzie pewnie można posłuchać na żywo jego występu z radiowej "Trójki", ze studia im. Agnieszki Osieckiej. Ot, taka niespodzianka.
Cała trasa obejmie najprawdopodobniej dziesięć miast, z czego dziewięć jest już potwierdzonych i niemal pewnych. Kopalnia w Zabrzu? Koncert pod ziemią? Jest. Konin, Ostrołęka, Bielsko-Biała, miasta nietypowe na koncertowej mapie Polski też są. Fani i tak są wszędzie i wszędzie dojadą.
Najwcześniej ukaże się jeszcze wspomniana nowa płyta PJ Harvey, ale po zapoznaniu się ze sporą ilością utworów chyba mi do niej nieśpieszno...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz