poniedziałek, 26 marca 2012

Co poeta miał na myśli?

W szóstej lub siódmej klasie podstawówki omawialiśmy wiersz, chyba Wisławy Szymborskiej. Wywołana przez nauczycielkę zinterpretowałam fragment. W odpowiedzi usłyszałam: "No tak, ale... co poetka miała na myśli?".
W czerwcu 2010 roku, w poście pt. "Cztery piosenki o miłości" pisałam o piosence "Love is Blindness" U2 w kontekście miłości właśnie. I, jak się okazuje, tekst traktuje o czymś zupełnie innym, choć słowa na to nie wskazują. Otóż "Love is Blindness" dotyczy zamachów bombowych dokonanych przez IRA. No tak, teraz rozumiem, każda miłość jest ślepa... Co ciekawe, tekst został napisany w 1988 roku, a Bono chciał go podarować Ninie Simone. Ciekawe, jak by zabrzmiał w jej ustach...
Podobnie sprawa ma się z "One". Wszyscy myślą o niej jak o piosence o miłości. A tymczasem pokazuje ona jej koniec, rozstanie. Tekst powstał na bazie słów one - but not the same. Te słowa wokalista U2 napisała do Dalajlamy, odmawiając jednocześnie swojego udziału w festiwalu Oneness. Dla Bono był on za bardzo hippisowski.
I'm so in love with you śpiewał Holly Johnson w "The Power of Love" Frankie Goes to Hollywood. I słowa, i tytuł mówią same za siebie. A jednak - to utwór o miłości, ale o tej nieziemskiej, do Boga. Widać to dokładnie w teledysku. Na marginesie - ten utwór na zawsze kojarzyć mi się będzie z wigilią 1999 roku i Tomaszem Beksińskim. wiele lat później pięknie zaśpiewała go Anneke van Giersbergen.
Czy więc mamy prawo interpretować utwory po swojemu? Czy też cytujemy je tylko w kontekście podobnym do tego, w jakim napisał je autor? Taki Bono strasznie się denerwuje, gdy ludzie mówią mu, że "One" było ich piosenką ślubną. Moim zdaniem - to pierwsze, w końcu tekst puszczony w przestrzeń staje się dobrem publicznym. wielu muzyków nie ujawnia szczegółowych znaczeń tekstów, pozostawiając pole do interpretacji słuchaczom. Więc - słuchajmy uważnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz