wtorek, 13 marca 2012

Live on two legs


"Życie jest tym, z czego składają się nasze marzenia...", mówiła kiedyś Marianne Faithfull, a ja zapamiętałam. Jedno z moich największych muzycznych marzeń niedługo (biorąc pod uwagę szybkość upływającego czasu)się spełni. Na wciąż pachnącym nowością wrocławskim stadionie wystąpi Pearl Jam.
Jasne, Eddie już nie jest młodym Werterem, nie mam szans zobaczyć ich z czasów największej świetności, ale przez te dwadzieścia lat lista wspaniałych utworów zespołu wydłużyła się kilkakrotnie.
Będziemy śpiewać, get ready.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz