niedziela, 24 października 2010

Pozdrowienia z czwartego rzędu


Czekałam, czekałam od czerwca. I doczekałam się.
Magiczny wieczór w Sali Koncertowej Radia Wrocław. The Swell Season: Marketa Irglova, Glen Hansard, Rob Bochnik, Graham Hopkins, Joseph Doyle, Colm Mac Con Iomaire.
(A przed nimi słowacki duet Longital - śpiewający gitarzysta Daniel i basistka Shina oraz dwa komputery lub coś w tej okolicy, co generuje dźwięki)
Sala wypełniona po brzegi, publiczność entuzjastycznie reagująca na każdy dźwięk i gest płynący ze sceny. W końcu to pierwszy koncert Swell Season w Polsce. Dziś zespół właśnie występuje w Warszawie.
Marketa - drobna, niemal niewidoczna, większość czasu ukrywająca się za fortepianem. I Glen - artysta, który gra i śpiewa całym sobą, jakby robił to ostatni raz w życiu. A do tego ma poczucie humoru i przy okazji bardzo dobrze się bawi. Kto spodziewałby się fragmentu "Sexual Healing" Marvina Gaye'a wplecionego w "Low Rising"? Albo zaśpiewanych przez Roba Bochnika kilku wersów po polsku w otwierającym koncert "Feeling the Pull"?
Trasa koncertowa miała promować ostatnią płytę grupy, ale repertuar był niemal równo podzielony pomiędzy "strict Joy" właśnie a ścieżkę dźwiękową do "Once". Szkoda tylko, że nie było "Back Broke" i że "If You Want Me" zostało wzorcowo schrzanione. Marketa zaśpiewała jakby zupełnie bez emocji, na odczepkę. Były za to między innymi "Feeling the Pull", "In These Arms", "Low Rising", "Fantasy Man", "Paper Cup", "The Rain", "IHave Loved You Wrong", "Lies", "Say it to Me Now", "Gold", "The Hill" (już na bis) i oczywiście "Falling Slowly". W skupieniu siedziałam na 14 miejscu w czwartym rzędzie słuchając w skupieniu i po raz kolejny zastanawiałam się, jak Glen i Marketa czują się słuchając i śpiewając wzajemnie o sobie piosenki...
Był też brawurowy cover "Into the Mystic" Vana Morrisona. Była więc owacja na stojąco (bezdyskusyjnie!), było więc aż sześć kompozycji na bis, a do wykonania ostatniej Swell Season zaprosili Longital i razem wykonali ich "A to je vsetko".
Warto było odliczać dni. Pełen emocji, śmiechu, wzruszeń, zupełnie wyjątkowy wieczór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz