czwartek, 1 grudnia 2011

WTF?! (3)


Czy kiedy napiszę, że podoba mi się nowy album Korna ktoś będzie tu jeszcze zaglądał?
Hm, może i nic dziwnego w tym by nie było, gdyby nie to, że dziesiąty album grupy, "The Path of Totality", został wyprodukowany przez twórców dubstepu i electro house'u.
Jasne, muzycy mają gdzieś opinie konserw zwanych fanami wydawane jeszcze przed przesłuchaniem płyty. Dwadzieścia lat temu na Metallikę też się wszyscy zżymali, że już nie jest sobą.
Ale hej, nie jest tak źle! Brzmi to bardzo kukurydzianie, melodia charakterystyczna jest, trochę grzałek (podobno zima tuż tuż), zaśpiew odpowiedni. A te kilka zgrztów... nie słychać. Najlepszym przykładem jest wybrany na singiel "Narcissistic Cannibal". Tylko taka refleksja mnie naszła, że w teksty Jonathana Davisa nie wsłuchuję się od dobrych sześciu lat.
Trudno mi cokolwiek więcej powiedzieć, bo na dubstepie nie znam się zupełnie. Wiem, że mi się podoba, a to chyba najważniejsze. Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek to powiem. Ale Lubię niespodzianki :D Chociaż podejrzewam, że nie będę wracać do "The Path of Totality" tak często jak do "Issues" czy "Follow the Leader". No i nie polecam słuchania przed snem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz