niedziela, 13 czerwca 2010

Chłopiec z gitarą















Dzień sentymentalny. Dzięki książce o "Liście Przebojów Programu III" Marka Niedźwieckiego przypomniałam sobie o pewnej piosence, której kilka lat temu słuchałam codziennie - "So beautiful" Pete'a Murray'a. Piosenka jest oczywiście o miłości, jak 95 % wszystkich utworów, które powstały. A dokładniej o tym, jak po czasie zmieniają się ci, których kiedyś kochaliśmy. I to niekoniecznie na lepsze...
Szczerze mówiąc, sama zdziwiłam się, że zapomniałam o tej piosence. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, a Pete Murray dokładnie i śpiewająco ją opisał. I pewnie nie tylko ja tak czułam, słuchając tego utworu. Minęło sześć lat, a ja nie pamiętam? Może dobre wspomnienia powoli kasują te złe? Nawet jeśli są zilustrowane piękną muzyką?
Nawet wyłączając kontekst treści, utwór jest piękny - łagodny, ciepły, troszkę smutny. Zagrany niemal wyłącznie na gitarze akustycznej. Nieźle, szczególnie, że Murray nauczył się grać na gitarze w wieku 22 lat i nawet nie myślał o karierze muzyka.
Usłyszałam "So beautiful" właśnie w audycji Marka Niedźwieckiego. Nagrałam go z radia, na kasetę. Do tej pory całej płyty nie udało mi się kupić - jej zdobycie w Polsce prawdopodobnie graniczy z cudem. Sam Pete Murray w rodzimej Australii jest pierwszoplanową gwiazdą. A u nas nadal brakuje romantycznych chłopców z gitarą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz